dodano: 7.08.2016 w kategorii:

Franciszek na Franciszkańskiej

Papież Franciszek mieszkał przy ul. Franciszkańskiej przez 4 dni. Odbył wiele spotkań i audiencji. Jako pielgrzym i mieszkaniec klasztoru po drugiej stronie ulicy opiszę sześć spotkań. W pięciu z nich uczestniczyłem stojąc razem z pielgrzymami na skwerku franciszkańskim i wiem, że każde było inne, każde wyjątkowe…

OknoPapieskieFr-025

1. Pierwsze spotkanie, jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem Światowych Dni Młodzieży, było w środę 27.07.2016. Wtedy na licznych scenach Festiwalu Młodych odbywały się koncerty a Papież ok 21.00 otworzył po raz pierwszy „Papieskie Okno” by powiedzieć zgromadzonym „Bądźcie radośni – to obowiązek tych, którzy idą za Jezusem!”. Prosił o modlitwę w intencji Macieja Szymona Cieśli, 22-letniego plastyka i wolontariusza, który nie dożył ŚDM, bowiem zmarł na raka. A przed udzieleniem błogosławieństwa dał słynną zachętę do hałasowania głosząc Bożą Miłość.

2. Drugie spotkanie było bardzo oficjalne – 28 lipca ok 17.00. Franciszek przyjął symboliczne klucze do miasta od władz Krakowa i wsiadłszy do biało-żółtego tramwaju udał się na Błonia. Aktywiści miejscy cieszyli się z promocji transportu publicznego, producent tramwaju nazwanego Krakowiakiem cieszył się z nadzwyczajnej promocji ale najbardziej szczęśliwi byli współpasażerowie tramwaju – niepełnosprawni młodzi pielgrzymi, w tym chory na autyzm Artur przebywający we wspólnocie Chleb Życia.

3. Tego samego dnia wieczorem o 20.07 znów spotkaliśmy się z Franciszkiem w słynnym oknie przy Franciszkańskiej. Jego słowa poświęcone były małżeństwom mówiąc o nich „Oto są ludzie, którzy mają ogromną odwagę” i zaproponował używanie trzech słów, które pomogą dobrze przeżyć życie rodzinne i małżeńskie: „pozwól, dziękuję, przebacz”. Wszyscy obecni na jego polecenie powtarzaliśmy te słowa, a On zachęcał: „Trochę mocniej proszę”. Po błogosławieństwie prosił: „Módlcie się za mnie, naprawdę módlcie się za mnie” i dodał „Dobranoc – i śpijcie dobrze”.  

4. Piątkowy wieczór po wizycie w Auschwitz i Birkenau, w szpitalu dziecięcym i po drodze krzyżowej był pełen skupienia. Franciszek podsumowując dzień przypomniał, że ludzie nadal cierpią z powodu wojen, głodu i są torturowani w przeludnionych więzieniach. „Módlmy się za wszystkich Jezusów, którzy są na świecie, za wszystkich głodnych, spragnionych, wątpiących, chorych, którzy są sami, tych którzy czują ciężar wątpliwości i winy”. Cierpią też małe dzieci, niosą swój dziecięcy krzyż. „Zadałem sobie pytanie: dlaczego dzieci cierpią? To jest zagadka, tajemnica, na to pytanie nie ma odpowiedzi” – wyznał Ojciec Święty. Mówiąc, że wszyscy jesteśmy grzesznikami przerwał, podniósł głowę, popatrzył na nas zgromadzonych na skwerku franciszkańskim i polecił: „jeśli ktoś nie czuje się grzeszny – niech podniesie rękę”. Ręki nikt nie podniósł, więc po chwili dodał: „Wszyscy jesteśmy grzesznikami, ale On nas kocha. Jesteśmy grzesznikami, ale On nas Kocha, ale też dziećmi Boga, dziećmi naszego Ojca”.

5. Wizyta w bazylice franciszkanów była chyba najbardziej nieplanowanym wydarzeniem z wszystkich nieplanowanych wydarzeń trakcie wizyty papieża Franciszka w Polsce. Ojciec Święty przyszedł do nas pieszo w sobotę ok 18.00. Czekaliśmy na niego w kaplicy Męki Pańskiej, gdzie od niedawna umieszczone są relikwie naszych braci misjonarzy-męczenników Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego, zamordowanych w 1991 w Peru przez lewackich partyzantów. Wraz członkami rodzin obydwu franciszkanów i naszą międzynarodową wspólnotą zakonną Papież modlił się o pokój na świecie i w intencji ofiar terroryzmu, pobłogosławił też różańce z ich relikwiami. W ten sposób Franciszek włączył się w nurt inicjatywy modlitwy o pokój na świecie, której patronami stali się nowi błogosławieni franciszkańscy. Gdy wiadomość o tej inicjatywie dotarła do papieża Franciszka, miał on powiedzieć: „Byli to ludzie głębokiej modlitwy i dlatego przyjdę się pomodlić przy ich relikwiach”. Stąd 15-minutowa wizyta papieża Franciszka w bazylice franciszkańskiej miała charakter wyłącznie prywatny i modlitewny, podobnie jak wizyta w Auschwitz i modlitwa w celi św. Maksymiliana. A nam zostało wspólne zdjęcie z Papieżem.

6. W sobotę 30 lipca ok 16.30 Franciszek po raz ostatni pojawił się w oknie na Franciszkańskiej dokładnie w momencie, gdy nad miasto nadciągnęła burza. „Bardzo dziękuję za to towarzyszenie, za przyjście tutaj, by mnie pożegnać. Bardzo dziękuję za gorące przyjęcie mnie w tych dniach. A teraz, zanim odjadę, chciałbym udzielić Wam swego błogosławieństwa, ale także chcę was prosić, byście nie zapomnieli modlić się za mnie”. Na koniec dodał po polsku: „do widzenia!”.

Warto podkreślić, że Franciszek w tych wszystkich spotkaniach nie próbował naśladować Jana Pawła II; pokazał własny styl i wykorzystał to niezwykłe miejsce, by dzielić się swoją troską pasterską oraz pokornie prosić o modlitwę za siebie, o pokój w świecie czy za małżonków… A ul. Franciszkańska przy bazylice św. Franciszka w Krakowie zyskała nowe przesłanie od Papieża, którego patronem pontyfikatu jest Święty Brat z Asyżu.

o. Stanisław Jaromi

 

źródło: http://www.franciszkanie.pl/artykuly/krakow-franciszek-na-franciszkanskiej

Nasi darczyńcy

Copyright © 2015 Franciszkanska.pl
Projekt i wykonanie: PierwszaStronaMedalu.pl